NEXT STORY
Afternoon tea at the Słonimskis
RELATED STORIES
NEXT STORY
Afternoon tea at the Słonimskis
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
51. Preparing the anthology of American poets | 33 | 01:11 | |
52. A constant fiesta in Paris | 45 | 01:05 | |
53. The literary underground | 33 | 01:15 | |
54. Literary café culture | 35 | 03:43 | |
55. Afternoon tea at the Słonimskis | 39 | 01:36 | |
56. Herbert's attack on Słonimski | 47 | 02:24 | |
57. Herbert and Miłosz | 75 | 02:10 | |
58. No one had an unblemished past | 48 | 02:20 | |
59. Political divisions among writers | 36 | 02:37 | |
60. Keeping Słonimski company | 29 | 01:02 |
Środowisko literackie trzymało się właściwie dosyć blisko siebie, to znaczy jadaliśmy bardzo często w takiej stołówce Związku Literatów, która jest w dzisiejszym Domu Literatury i tam się spotykało Holoubka, Łapickiego, także jakieś aktorki, pisarzy. No i to były takie dwa... dwa punkty w czasie lunchu – tam się można było spotkać albo znaleźć kogoś – albo w Czytelniku. Czytelnik to było takie miejsce, gdzie się zbierała grupa ludzi pod... pod przewodnictwem Tadeusza Konwickiego i sobie mile gwarzyli, od czasu do czasu dopuszczając niektórych innych do ich stolika, ale bardzo była ostra selekcja. Więc tam oczywiście... tam oczywiście można było... no, spotykaliśmy się zresztą z różnych okazji, bo także głównie towarzyskich. Na przykład w Czytelniku, mimo że tam wydawał i był w zarządzie Czytelnika... był Jarosław Iwaszkiewicz – ale on w tych... w tej kawiarni nigdy się... unikał jak ognia piekielnego, ponieważ tam były poruszane tematy bardzo często polityczne i to śliskie w których on nie... nie chciał brać udziału i nawet jak teraz czytałam jego... jego Dziennik [sic] – zresztą wspaniały, zwłaszcza drugi tom – to widać jaki był jego stosunek do rzeczywistości. Po prostu trudno uwierzyć, że ten konformizm był szczery, ale jednak w Dzienniku on coś takiego pisze i na cześć... i na cześć Bieruta, i na cześć Gierka, i w ogóle o tym co się dzieje. No owszem, bardzo mu się nie podobali różni działacze partyjni, którzy go tam nachodzili, bo nie lubił z nimi przebywać – był przyzwyczajony do bardzo dobrego towarzystwa kompozytorów, no i przedwojennych pisarzy. Myśmy z nim nawiązali... znaczy po prostu zaprzyjaźniliśmy się z nim pośród innych pisarzy, którzy... których... których także... z którymi także kontaktowaliśmy się telefonicznie, spotykaliśmy się. Spotykali się ludzie w kawiarniach. To życie, które było takie właściwie u... u dna takie dosyć parszywe – bo ciągle ono było takie, ciągle był taki pewien niepokój, ta... ta ubecja jednak pojawiająca się tu i tam – jednak ludzie jakoś stosunkowo zachowywali się dzielnie, w tym sensie, że chodzili do kawiarni, rozmawiali, specjalnie się nie wystrzegali tematów trudnych, także właściwie to oni musieli zbaranieć głównie, bo za dużo by było tych donosów, po prostu – oczywiście było ich pełno i myślę, że wystarczająco, ale... Na przykład był taki stolik Słonimskiego w Alejach Ujazdowskich w takiej kawiarni Ujazdowska. Myśmy tam bywali z Arturem rzadko, bo w ogóle nie... nie jesteśmy, nie byliśmy wielbicielami kawiarń, ale ponieważ tam... co dzień przychodził Słonimski, często Monika Żeromska i... no różni ludzie – taki z radia, taki... no i tacy muzycy bywali tam – i tam było takie zawsze posiedzenie, i Słonimski bardzo mile widział jak się przyszło, żeby z nim porozmawiać, i zawsze wyciągał zza pazuchy jakiś... coś ciekawego politycznie, no i to był jak gdyby zaczątek dyskusji, oczywiście nieformalnie, ale wszyscy się zaczęli wypowiadać, krakać albo klaskać – różnie było.
The literary company was fairly tight-knit, meaning, we used to eat together very often in the canteen at the Literary Union which today is in the House of Literature, and there we'd meet Holoubek, Łapicki as well as actresses and writers. Those were the two places during lunch where you could meet or find somebody, or in Czytelnik. Czytelnik was a place where a group of people would meet under the leadership of Tadeusz Konwicki for pleasant chats and every now and again, they'd admit somebody else to their table, but they were very selective. So there, of course, we could meet up for all kinds of occasions, including mainly social ones. For instance, in Czytelnik, even though he published there and was an executive member, Jarosław Iwaszkiewicz was there but he didn't... he never came to the café, he avoided it like the plague because we often spoke about sticky political issues that he didn't want... he didn't want to participate in, and even now, I'm reading his Diary [sic] which is wonderful, especially the second volume, which exposes his attitude towards reality. It's hard to believe that the conformism was sincere and yet in his Diary he writes something in honour of Bierut and in honour of Gierek and in general about the things that were happening. It's true that he had no liking for the various party activists who used to pester him because he didn't like spending time in their company, he was accustomed to the very good company of composers and of pre-war writers. We formed a... we simply made friends with him among other writers with whom we also kept in touch by telephone and with whom we'd meet up. People would meet in cafés. Life was actually was pretty rotten because there was this constant, continual disquiet, with that... the secret police showing up here and there. Nevertheless, somehow people behaved in a relatively brave way in the sense that they went to cafés, they talked, they didn't particularly avoid difficult subjects, so the police must have been driven mad mainly because there was so much material to investigate, there was plenty of it and I think there was quite enough. For instance, there was a table in Aleje Ujazdowskie which was Słonimski's in the Ujazdowska café. Artur and I didn't go there very often as we're not... we weren't too keen on cafés, but because that's where... Słonimski came there every day, Monika Żeromska came there often, too, and various people from the radio, musicians came there, and there was always a group there, and Słonimski liked it very much when people came there and he'd always draw out some interesting political item from his stock which would start off the discussion, which was, of course, informal but everyone joined in either criticizing or applauding, it varied.
Born to a Polish father and a Russian mother, Julia Hartwig (1921-2017) was a Polish poet, essayist, translator and author of children's books. She studied at the University of Warsaw, the Catholic University in Lublin and the Jagiellonian University in Kraków. Czesław Miłosz called her 'the grande dame of Polish poetry'. Julia Hartwig was one of the few poets in Poland who made masterly use of poetic prose. She translated poems by Apollinaire, Rimbaud, Max Jacob, Cendrars and Supervielle, and published monographs on Apollinaire and Gerard de Nerval. She also translated from English, and published a large anthology of American poetry which she co-edited in 1992 with her late husband, the poet Artur Międzyrzecki.
Title: Literary café culture
Listeners: Andrzej Wolski
Film director and documentary maker, Andrzej Wolski has made around 40 films since 1982 for French television, the BBC, TVP and other TV networks. He specializes in portraits and in historical films. Films that he has directed or written the screenplay for include Kultura, which he co-directed with Agnieszka Holland, and KOR which presents the history of the Worker’s Defence Committee as told by its members. Andrzej Wolski has received many awards for his work, including the UNESCO Grand Prix at the Festival du Film d’Art.
Tags: Literary Union, House of Literature, Czytelnik, Dziennik, Diary, Aleje Ujazdowskie, Ujazdowska Café, Gustaw Holoubek, Andrzej Łapicki, Tadeusz Konwicki, Jarosław Iwaszkiewicz, Bolesław Bierut, Edward Gierek, Antoni Słonimski, Artur Międzyrzecki, Monika Żeromska
Duration: 3 minutes, 43 seconds
Date story recorded: June 2010
Date story went live: 15 June 2011