NEXT STORY
My father's early involvement with the communist workers' movement
RELATED STORIES
NEXT STORY
My father's early involvement with the communist workers' movement
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
1. An unwilling raconteur | 1 | 52 | 03:58 |
2. Who do I think I am? | 40 | 03:32 | |
3. Leaving my mark | 26 | 05:35 | |
4. Reflecting on my life story | 26 | 01:57 | |
5. My dispersed family | 23 | 03:25 | |
6. A cultural kaleidoscope in one family | 18 | 04:03 | |
7. Yiddishland: my father's world | 24 | 02:07 | |
8. My father's early involvement with the communist workers' movement | 22 | 04:07 | |
9. My mother's genteel background | 25 | 02:26 | |
10. The world my parents inhabited | 19 | 02:27 |
This broadening [of the space I inhabit] is, you could say, diachronic in time which means that the world my father lived in as a child could be called ‘Yiddishland’. This world was Yiddish, that part of Poland where Jews from Russia, from Ukraine, from Lithuania lived – this was the world in which the language by which Jews communicated was Yiddish. Except, of course, in a purely religious context where they used Hebrew. I don’t think Hebrew was a living language then as it is now thanks to the formation of the State of Israel. Throughout his childhood and in fact for the whole of his life – he’s no longer alive, he died in Israel – Yiddish was his language, he was a journalist, a writer writing in this language, this was his passion, this was his world.
But in those days, he lived in a world in which Poles were in the background. This was in Zambrów where a large part of the population was Jewish. He had friends, friends who were Polish, but that was a world which existed alongside his own. At times, it was symbolically hostile – he also told me how… but maybe I’ll come back to that in a while. In any case, he worked, he left school very early… primary school and was later apprenticed to a bootmaker, he was a bootmaker. Very early on, while he was still a teenager, he became involved in politics even setting up a socialist youth organisation in Zambrów, it was a small group of Jews. They would meet, hold discussions, talk.
To poszerzenie też jest, można powiedzieć, diachroniczne, w czasie. To znaczy... to znaczy świat mojego ojca, jak był dzieckiem, można by nazwać 'jidyszland'. To był świat... tej części Polski, gdzie mieszkali Żydzi z Rosji, Ukrainy, Litwy – to był ten cały świat, w którym językiem komunikowania się między Żydami, był język jidysz. Poza wymiarem czysto religijnym, gdzie był hebrajski. Wtedy chyba jeszcze hebrajski nie był żywym językiem jak obecnie, dzięki powstaniu Izraela. I można powiedzieć, że on jako dziecko – i zresztą do końca życia, on już nie żyje, umarł w Izraelu – jidysz był jego językiem, był dziennikarzem, był pisarzem w tym języku, to była jego pasja, to był jego świat.
Ale wtedy on był po prostu... żył, można tak powiedzieć, w świecie, w którym Polacy byli gdzieś obok. To był Zambrów, gdzie była duża część ludności żydowskiej. On miał kolegów Polaków, ale to... to był świat obok. Momentami symbolicznie też wrogi – opowiadał mi, jak... ale może wspomnę o tym za chwilę. W każdym razie on bardzo wcześnie pracował, bardzo wcześnie skończył szkołę podstawową, później pracował w warsztacie jako uczeń w warsztacie kamaszniczym, był kamasznikiem. Bardzo wcześnie, mając kilkanaście lat, zaczął politykować, nawet stworzył taką organizację młodzieży socjalistycznej tam w Zambrowie, to była niewielka grupa Żydów. Oni się spotykali, dyskutowali, rozmawiali.
Aleksander Smolar (b. 1940) is a Polish writer, political activist and adviser, vice-president of the Institute for Human Sciences and president of the Stefan Batory Foundation.
Title: Yiddishland: my father's world
Listeners: Vitek Tracz
Vitek Tracz is a London-based entrepreneur who has been involved in science publishing, pharmaceutical information and mobile phone-based navigation.
Tags: Zambrów
Duration: 2 minutes, 7 seconds
Date story recorded: September 2017
Date story went live: 09 November 2018