NEXT STORY
Young Girls of Wilko: Discovering myself as a film director
RELATED STORIES
NEXT STORY
Young Girls of Wilko: Discovering myself as a film director
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
141. Rough Treatment | 48 | 05:09 | |
142. Camouflage: Cinema of moral concern | 58 | 00:41 | |
143. Rough Treatment: The actors | 37 | 01:35 | |
144. Personal reflections after Rough Treatment | 28 | 01:14 | |
145. Wajda's pupils | 44 | 01:40 | |
146. Young Girls of Wilko: An enigmatic story worth filming | 51 | 04:39 | |
147. Young Girls of Wilko: Discovering myself as a film... | 38 | 02:59 | |
148. The person of Iwaszkiewicz in Young Girls of Wilko | 55 | 02:40 | |
149. The Conductor: Searching for a performer of the lead... | 47 | 04:14 | |
150. John Gielgud's authority in The Conductor | 48 | 03:32 |
Since I'd always liked Jarosław Iwaszkiewicz's story, Young Girls of Wilko, and the idea was somewhere in the back of my head, the initial idea was to produce it for theatre and for TV. I already had a screenplay that I wasn't happy with. I came to the conclusion that I needed to find a young screenwriter who would look with an eye... Besides, I wanted our crew to bond. This would happen if these young people took part in my undertakings. I'd very much wanted Agnieszka Holland to be my assistant on Man of Marble, but the political authorities hadn't accepted this. The minister had said, 'No, no, she won't advise you well. She's your evil spirit. No.' As it turned it, this didn't affect Man of Marble but she wrote the screenplay to Rough Treatment, and here Zbigniew Kamiński, who was in our crew and had begun work on his own independent film, I thought that he would make a good, sensitive screenwriter for a film like Young Girls of Wilko. And it's true, I wasn't disappointed. He interpreted this story beautifully, a story that's enigmatic and hard to grasp. He turned this into material for a film very successfully, only I wasn't ready to make it and I have to say that initially, I had to really struggle with this film. I was ready to call in someone else to make it because I hadn't realised, after the political films which had required so much energy and immediacy and also needed the director to impose his point of view on the cinema audience, because that's what makes political films. Suddenly, I had to make a film like Young Girls of Wilko which is so delicately put together. They sit, they eat, occasionally one of them says something, they look out of the window. Nothing happens. I have to say that by the end of the first week, I felt like killing myself. It wasn't until Krystyna Zachwatowicz, my wife, who plays one of these women in the film very beautifully and effectively took me to one side and said, 'Stop getting so worked up, what is it that you want? You're not making that other film any more. That film's already in the cinemas. Forget it - you're making a different film now.' I have to say, that brought me around. Suddenly, I understood and I began to observe these women with more interest. Edward Kłosiński took beautiful shots, Allan Starski had picked the house. It was good that he'd picked a house because the intial idea had been to film in a studio. But Allan Starski had convinced me to do it in natural surroundings because it would make combining the outdoor scenes with those in the house a lot better. In addition, there was still a hint of the life that the occupants of the house had lived long ago and so it would be good to make the film in a natural interior. He altered the house making it grander and I have to say he made some fundamental changes which turned that ordinary house into something that was very authentic. This is fascinating because Allan Starski was a young man at the time and yet here he showed his maturity. He made me, a much older and more mature person, realise that if I want the truth I could find it where a spark of authenticity still remained rather than by building sets. Perhaps just as in The Promised Land we were able to do everything because that promised land still existed. Here, we were able to film the lives of these women because this house still had a trace and there were still people living there, whose lives were probably as they had been in the the Thirties.
Ponieważ zawsze podobało mi się opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza Panny z Wilka i tak gdzieś myślałem o tym... Początkowo to był pomysł, żeby to zrobić dla teatru telewizji, potem – żeby zrobić film telewizyjny. Miałem jakiś scenariusz, z którego nie byłem zadowolony. Doszedłem do wniosku, że... że muszę szukać jakiegoś młodego scenarzysty, który by spojrzał takim, że tak powiem, okiem... Poza tym chciałem, żeby nasz Zespół się scementował. A to mogło tylko nastapić w ten sposób, że ci młodzi ludzie brali też udział w moich przedsięwzięciach. Bardzo chciałem, żeby Agnieszka Holland była asystentem moim przy Człowieku z marmuru, no ale władze polityczne się nie zgodziły. Minister powiedział: 'Nie, nie, ona źle Panu doradza. Ona jest złym Pańskim duchem. Nie'. No okazało się, że nie miało to wpływu na film... na film Człowiek z marmuru, ale napisała scenariusz Bez znieczulenia i tutaj Zbigniew Kamiński, który był w naszym zespole i zaczął już też przygotowywać swój film samodzielny – pomyślałem, że on będzie dobrym scenarzystą, taktownym dla takiego utworu jak Panny z Wilka.
Rzeczywiście nie zawiodłem się. Bardzo pięknie przetłumaczył to opowiadanie, które jest takie enigmatyczne, takie trudne do uchwycenia. Bardzo dobrze przetłumaczył to na materiał filmowy, tylko ja nie byłem gotowy do robienia takiego filmu i muszę powiedzieć, że pierwsze chwile były ciężkim zmaganiem się moim z tym filmem. Już myślałem, żeby wołać kogoś innego, żeby robił ten film. A to dlatego, że ja nie zdałem sobie sprawy, że po filmach politycznych, które wymagają zawsze strasznej energii, takiej gwałtowności – a też wymagają od reżysera, żeby narzucał, bo na tym polega film polityczny, żeby narzucić swój punkt widzenia tym, którzy przyjdą do kina – nagle zrobić film taki jak Panny z Wilka. To jest utwór utkany, że tak powiem, z samej delikatności. Siedzą, jedzą coś, czasem która coś powie, patrzą przez okno. Nic się nie dzieje. No muszę powiedzieć, że po pierwszym tygodniu myślałem, że się zabiję. Dopiero Krystyna, moja żona, która grała w filmie... Zachwatowicz, która zagrała w tym filmie jedną z tych... z tych kobiet, bardzo zresztą pięknie i skutecznie, nagle wzięła mnie na bok i mówi: 'Ale przestań się denerwować, o co ci chodzi? Przecież ty już nie robisz tamtego filmu. Tamten film już wszedł na ekrany. Zapomnij o tym, ty już robisz inny film'. I muszę powiedzieć, że to mnie otrzeźwiło.
Nagle zrozumiałem i tak zacząłem się przyglądać tym kobietom z zaciekawieniem. Edward Kłosiński robił zdjęcia pięknie, Allan Starski wybrał taki dom. Dobrze właśnie, że wybrał dom, bo był pomysł, żeby to robić w studio. Ale Allan Starski mnie namówił, żeby robić w naturalnym wnętrzu, że to lepiej się połączy plener z domem. A z drugiej strony, że w tym domu jeszcze jakieś życie tli się z dawnych czasów, że to dobrze będzie, jeżeli my zrobimy w prawdziwym wnętrzu. Przerobił ten dom, uszlachetnił go, zrobił, że tak powiem, dosyć zasadnicze zmiany, które spowodowały, że ten taki bądź jaki dom zamienił się w coś, co... no, stało się jakąś prawdą. To jest bardzo ciekawe, dlatego że Allan Starski wtedy był młodym człowiekiem i tu dał pokaz swojego... swojej dojrzałości właśnie. Że mnie dużo starszego i bardziej doświadczonego człowieka uświadomił, że jeżeli chcę prawdy, to tę prawdę mogę uzyskać w miejscu, gdzie ta prawda w ogóle jeszcze się tli, a nie budując dekoracje. Może właśnie tak jak w Ziemi Obiecanej, dlatego można było to wszystko zrobić, że istniała ta Ziemia Obiecana. Tutaj można było to sfotografować życie tych kobiet, bo ten dom jeszcze się tlił, tam jeszcze mieszkali ludzie, którzy żyli tak jak pewnie żyło się w latach trzydziestych.
Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.
Title: "Young Girls of Wilko": An enigmatic story worth filming
Listeners: Jacek Petrycki
Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.
Tags: Young Girls of Wilko, Man of Marble, Rough Treatment, Promised Land, Jarosław Iwaszkiewicz, Agnieszka Holland, Zbigniew Kamiński, Krystyna Zachwatowicz, Edward Kłosiński, Allan Starski
Duration: 4 minutes, 39 seconds
Date story recorded: August 2003
Date story went live: 24 January 2008