NEXT STORY
Out with the old, in with the new
RELATED STORIES
NEXT STORY
Out with the old, in with the new
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
11. School of Fine Arts in Kraków was my destiny | 113 | 03:17 | |
12. Our awareness of the war | 134 | 05:08 | |
13. Butter barrels and sauerkraut | 94 | 01:19 | |
14. Polish reality at the end of the war | 142 | 01:49 | |
15. Sudden need for horse bits signals end of war | 127 | 02:13 | |
16. Road leading to School of Fine Arts | 117 | 05:10 | |
17. Out with the old, in with the new | 79 | 05:29 | |
18. Student self-teaching group leads to friction | 67 | 04:19 | |
19. School of Fine Arts - my participation in student life | 63 | 05:08 | |
20. Am I a painter? I'm a film director | 118 | 02:45 |
To jest może ciekawe, że... że w małym stopniu... znaczy interesowałem się polityką o tyle, żeby się skończyła wojna, ale nie miałem żadnego... żadnej chęci do spekulacji czy to będzie... Z pamiętników zwłaszcza ludzi, którzy wtedy byli dorośli wynika, że oni wszyscy nieustannie spekulowali tylko, co znaczy klęska na tym froncie, a zwycięstwo na tamtym, co znaczy takie czy inne poruszenie, że oni w tych gazetkach tajnych i w tych gazetach oficjalnych nieustannie drążyli problem czy się przybliża zwycięstwo, czy się na chwilę jeszcze oddala, że kiedy jest ten dzień. Muszę powiedzieć, że nie śledziłem tego, nie śledziłem. Wiedziałem, że wojna się skończy i żyłem właśnie bardziej swoim życiem, a to życie głównie było nastawione na to, że Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie na mnie czeka. Dlaczego Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie na mnie miała czekać do dzisiejszego dnia nie mogę zrozumieć, ale byłem głeboko przekonany, że to jest absolutnie pewne, że zostanę przyjęty, to mi do głowy nie przychodziło. I tak bardzo rwałem się do tej Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, żeby już zacząć w niej studiować, że w '45 roku jak tylko wznowiło się szkolnictwo, a ono nastapiło bardzo szybko, dlatego że '45 rok i pierwsze miesiące nie były takie jak później to co się wydarzyło, zwłaszcza to co się wydarzyło w '48 roku, kiedy partia PPS i PPR połączyła się razem i zaczął się prawdziwy stalinizm. Tu jeszcze nie wiadomo było, jeszcze były różne opcje, jak to się dzisiaj mówi, w każdym bądź razie wszyscy rzucili się do swoich jakby kontynuacji swoich przedwojennych zadań. A ponieważ Radom leżał niedaleko Warszawy, Warszawa była całkowicie zniszczona, więc duża fala uciekinierów z Warszawy znalazła się w Radomiu. Profesorowie gimnazjalni, profesor Tatarkiewicz wielki filozof nagle napisał... czytał pracę nam Traktat o dobrej robocie. My jako chłopcy 17-letni przychodziliśmy na jego wykłady w Radomiu, żeby posłuchać profesora, który nam czyta Traktat o dobrej robocie. I tacy profesorowie też szybko zmontowali gimnazjum, ponieważ chodziło o to, żeby dać nam, którzy straciliśmy w czasie okupacji szansę nauki, jak najszybciej, żebyśmy mogli wejść w dorosłe życie. Postanowiono, że będą dla dorosłych. Ja się zapisałem do szkoły dla dorosłych, że dwie gimnazjalne klasy będą zrobione w jednym roku i w '45/'46 chodziłem do gimnazjum i zrobiłem trzecią i czwartą klasę gimnazjalną, czyli zdałem małą maturę. I na tej małej maturze skończyła się moja nauka, bo doszedłem do wniosku, że jeszcze zostać rok to jeszcze rok... ja rok stracę tego, że Akademia w Krakowie czeka na mnie, a ja jeszcze robię jakąś maturę zupełnie niepotrzebnie.
I z małą maturą udałem się do Krakowa, zabrałem swoje obrazy te, które namalowałem w międzyczasie, żeby je pokazać i muszę powiedzieć, że dostałem się bez żadnej trudności do Akademii od pierwszego, że tak powiem, od pierwszego razu. Moje prace się widocznie spodobały. Zostałem przyjęty na pierwszy rok i nikt tego, że nie mam matury nie zauważył, dlatego że w Krakowskiej Akademii była tradycja, że młodzi artyści przychodzili z różnych stron, przychodzili górale, którzy mieli tylko wyrzeźbioną ciupagę i to była ich praca, żeby ich przyjąć na rzeźbę. Dunikowski, żeby ich przyjął na rzeźbę. Tak że... Krakowska Akademia nie zwróciła uwagi specjalnej, że nie mam... że nie mam matury, zresztą ja coś tam opowiadałem , że w międzyczasie będę się przykładał, zrobię maturę, że przyniosę jakieś papiery, no ale na drugim, trzecim roku wszyscy o tym zapomnieli, no a Szkoła Filmowa przyjęła mnie już jako studenta, który trzy lata studiował Akademię Sztuk Pięknych.
Maybe it's peculiar that I was only marginally interested in politics, only in so far as I wanted the war to be over, but I didn't feel like speculating when this would happen. It appears from the diaries that people kept at the time, especially adults, that everyone was constantly speculating about the significance of disaster on this front, or victory on another, what this or that upheaval could mean, and in both the offical and the clandestine newspapers they were always worrying at the problem of whether victory was coming closer or whether it was still a long way off. I have to admit that I didn't follow this. I knew the war would end and lived my own life which was mainly focused on the fact that the School of Fine Arts in Kraków was waiting for me. To this day I can't understand why the School of Fine Arts would have been waiting for me, but I was absolutely convinced that there was no doubt that I would be accepted, it never entered my head. I was desperate to get into the School of Fine Arts in Kraków, to study there, so that in '45 when the courses began again, and they began quite quickly, that's why the first few months of '45 were different from what followed. What happened, especially in '48 when the PPS Party and the PPR combined and true Stalinism began. But at this point, nothing was clear, we still had several options as one would say today, so everyone threw themselves into doing what they'd been doing before the war interrupted them. Since Radom wasn't far from Warsaw and Warsaw had been completely destroyed, a large number of refugees found their way to Radom. Secondary school teachers, Professor Tatarkiewicz who was a great philosopher wrote, he read us his piece, 'Treaty on conscientious work'. We were 17-year-old boys attending his lectures in Radom, where he used to read us out his 'Treaty on conscientious work'. Teachers like this quickly established a grammar school as their aim was to give us boys who had lost our opportunity to study because of the occupation, the chance to join the mainstream of adult life as quickly as possible. It was decided that there would be classes for adults, I enrolled in the adult school, and two years were condensed into one, so in '45-'46 I attended grammar school and studied the third and fourth years together after which I passed my 'O' levels. And this is where my education stopped because I decided that to stay another year was to lose a year, that the art school in Kraków was waiting for me while I was sitting a pointless exam. So I went off to Kraków with my 'O' levels, my paintings - the ones I had painted in the meantime to show - and I have to say that I managed to get into art school at my first attempt without any problems. My work was obviously well liked. I got a place in the first year and nobody paid any attention to the fact that I didn't have any high school graduation exams because they had a tradition there of accepting young artists from across the country; people from the highlands would turn up with only a carved walking stick as their entire work, and ask to be allowed to study sculpture - Dunikowski - asking him to allow them to study sculpture. Therefore, the art school in Kraków didn't pay too much attention to my lack of appropriate qualifications and besides, I told them that in the meantime, I would apply myself, take my graduation exam, that I would bring some kind of documents for them to see. By the second and third year, everyone had forgotten about this and the film school accepted me as a student who had spent three years studying at the School of Fine Arts.
Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.
Title: Road leading to School of Fine Arts
Listeners: Jacek Petrycki
Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.
Tags: The School of Fine Arts, Kraków, PPS, PPR, Warsaw, Radom
Duration: 5 minutes, 10 seconds
Date story recorded: August 2003
Date story went live: 24 January 2008