Paradoxically, I'm looking at my notebook in which I jot down my daily observations. Sometimes, I paste in something I find interesting. Here, for example, is a beautiful photograph that I came across recently in Gazeta Wyborcza, which reminds me a lot of Bacon. Bacon could have painted this. In fact, it's a photo of two people playing squash. I make all kinds of notes but that's not why, except that I've stuck on a photograph of Jan Matejko. I would never have done this before. I found an invitation from the School of Fine Arts of which I'm currently an honorary professor. All the notebookS these days are very trendy-looking so I've put a different cover on this one and stuck Matejko on it. I've surprised myself because I never thought I'd do something like that. Strange.

Paradoksalnie,  ale... patrzę na mój zeszycik, bo tu są moje codzienne notatki, które prowadzę, czasem coś wkleję, co wydaje mi się ciekawe. O, to jest na przykład bardzo piękna fotografia, którą znalazłem niedawno w Gazecie Wyborczej i która mi ogromnie przypomniała Bacona. To by Bacon mógł namalować. A to jest fotografia dwóch tenisistów, którzy grają squash. No, tu robię różne notatki, ale nie dlatego tylko... nakleiłem fotografię Jana Matejki. Nigdy bym przedtem tego nie zrobił. Znalazłem jakieś zaproszenie z Akademii Sztuk Pięknych, której jestem honorowym profesorem w tej chwili. I ponieważ te wszystkie notesy teraz to są takie młodzieżowe, więc zakleiłem tę okładkę i przykleiłem Matejkę i sam się zdziwiłem, że kiedykolwiek coś takiego... nie myślałem, że kiedykolwiek coś takiego zrobię. Dziwne.