No tak, druga... druga osoba, z którą ja współpracowałam – ale to nie... ani przy biurku, tylko po prostu przesyłając sobie teksty – to była pani Joanna Guze z którą przetłumaczyłyśmy razem Dzienniki Delacroix. To muszę powiedzieć, że jest książka moja jedna ukochanych i wracam do niej, bo ona daje taki spokój ducha i taką... takie poczucie pewności, że... że jeżeli jest się artystą to trzeba robić to, co się chce, a nie patrzeć na to, jak ci się podoba czy nie. I taka pewna dystynkcja go cechuje. Mam takie dwa ulubione intymne... intymne dokumenty, które ogromnie cenię i do których czasem wracam – to są właśnie Dzienniki Delacroix i listy Szopena. Uważam, że te listy Szopena są czymś zupełnie fantastycznym – są tak piękne i... tak naprawdę rozszerzają widzenie Szopena, bo tam widzimy jakiegoś elegancika w... w tych... w tych salonach, a tymczasem trzeba... pamiętać, że to był człowiek, który nawet potrafił użyć grubego słowa i ono było zawsze na miejscu – tak jak ludzie, którzy wiedzą, że coś zrobić trzeba z taktem – i który bardzo wyraziście i czule podkreślał swoje... swoje uczucia dla rodziny, który, no tu już o... o jego miłościach raczej nie ma mowy, ale... ale w każdym razie tak. To, no to właśnie ja chciałam to dodać do tego rozdziału.
Another person with whom I worked – this wasn't at the same desk we just sent one another texts – was Joanna Gruze and together we translated Delacroix's Diaries. I have to say this is one of the books I love the best and I go back to it because it gives such peace of mind and a sense of certainty that if you're an artist you need to do what you want and not worry about other people liking what you're doing. And he has a certain elegance about him. There are two intimate documents that I have a deep appreciation of and to which I occasionally return and they are Delacroix's Diaries and the letters of Chopin. I think Chopin's letters are something quite fantastic, they are so beautiful and... they really broaden our view of Chopin because we have an image of this elegant fop in those salons whereas we need to remember that he was someone who could even resort to using a coarse word when it was called for – like those people who know that something needs to be done with tact – and who very clearly emphasised his feelings for his family, who, well, there's no mention about his love life but in any case, yes. I wanted to add this to this chapter.