a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

Marek Hłasko

RELATED STORIES

Polish cinematography 1950-1960
Andrzej Wajda Film-maker
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Polska kinematografia tego czasu, to znaczy lat... lat... przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych była w bardzo dobrej sytuacji, dlatego że z jednej strony naszym tematem była wojna, to jest temat, z którym my się chcieliśmy rozprawić, to jest temat, który dla nas był tematem naszym. Równocześnie mieliśmy oparcie w polskiej literaturze, równocześnie wielu młodych pisarzy pisało na ten sam temat, bo to był też i ich problem. I tutaj i Konwicki, i Borowski, i starsze pokolenie też, bo Nałkowska i Żukrowski, wszyscy oni wokół tego... Jerzy Andrzejewski w swoich opowiadaniach wojennych... wszyscy krążyli wokół tego tematu. W związku z tym polska kinematografia miała naprawdę złote jabłko w ręku. Bo to były opowiadania napisane z wielką wyrazistością, z wyraźnymi bohaterami, opowiadania bardzo nadające się jako materiał do filmu. I kinematografia nasza... oryginalny scenariusz to są dopiero czasy Krzysztofa Zanussiego, tu dopiero zaczynają się... Jerzego Skolimowskiego trochę wcześniej... oni dopiero zaczęli tworzyć kinematografię, która jest kinematografią, a potem... ukoronowaniem tego na pewno jest Kieślowski... że kino powstaje w głowie reżysera, jest zapisane na papierze, a potem zrealizowane. My nie myśleliśmy w ten sposób, my myśleliśmy o tym żeby znaleźć taki materiał, który my możemy na ekranie ukazać i który... a czy on jest napisany przez kogoś czy... czy to byłby... to nie był nasz problem. I myślę, że ten wybór był fantastyczny. To dało szansę i Munkowi, dla którego napisał Jerzy Stefan Stawiński, autor Kanału, scenariusze innym reżyserom, którzy ten temat w tym czasie przenieśli na ekran. Myślę, że to jest jakaś ta... harmonijne przenikanie się tamtego kina tak właśnie pomyślanego, jak ono było wtedy realizowane i tej literatury, która też była literaturą... no, realistyczną opowieścią wziętą w dużym stopniu z rzeczywistości, że to bardzo szczęśliwe było spotkanie i na pewno temu zawdzięcza swoje istnienie film Kanał.

Po filmie Kanał ja wreszcie poczułem się reżyserem filmowym. Już nie myślałem o tym, żeby się wycofać, żeby szukać dla siebie jakiegoś innego zajęcia, żeby... nie, zrozumiałem, że to jest moje... nie tylko mój zawód, ale też i moje przeznaczenie. A też i ten film bardzo i mnie ukształtował, bo to jest tak, że co prawda reżyser robi film, ale film potem jego kształtuje. Dużo się dowiedziałem o sobie, jakie mam poglądy, bo, że tak powiem, percepcja tego filmu nie tylko w kraju, ale i za granicą dała mi jakiś pogląd. Wyraźniejszy film powstaje i musi powstawać w jakimś napięciu, w jakimś dażeniu do doskonałości w sensie opowieści, żeby opowiedzieć to możliwie jak najbardziej wyraziście, pięknie i przejmująco, a nie jest łamigłówką, w której reżyser realizuje program czy ideologię. Nie – robię film, który mnie porusza, ma poruszać innych. No a ten film może być później różnie interpretowany, tak jak to się stało właśnie z filmem Kanał. No ale ponieważ film znalazł widownię na świecie i przeszedł przez wiele ekranów, bo w tamtym czasie nie było tak jak dzisiaj, że dla filmu... miejsce jest tylko dla filmu produkcji amerykańskiej, ponieważ dystrybucja jest w rękach tych, którzy produkują takie filmy. W tym czasie jeszcze polski film mógł być pokazany w kinach Nowego Jorku i na Broadwayu i mógł być pokazany w centrum Londynu i mógł być pokazany w Paryżu na Champs Elysees, w związku z tym ten film zaistniał. A ja po prostu zrozumiałem, że to jest... że stoję przed ważnym momentem, mianowicie przed następnym filmem.

Contemporary Polish cinematography at the end of the '50s, beginning of the '60s was in a very good position because, on the one hand, our topic was the war, a topic that we wanted to settle a score with, and one which was ours. At the same time, we could rely on Polish literature. Many young authors were simultaneously writing about this as it was an issue for them as well. So there was Konwicki and Borowski, as well as the older generation like Nałkowska and Żukrowski. They were all caught up with the one topic - Jerzy Andrzejewski with his wartime stories - everyone was circling the one topic. Because of this, Polish cinematography had a real treasure in its hands. These stories were very vivid, with obvious heroes, and were just the sort of material that could be made into films. Our cinematography... the original screenplay didn't appear until the time of Krzysztof Zanussi, that's when they began, Jerzy Skolimowski or a bit before, they were the ones who began to create cinematography which was real cinematography, and which decidedly peaked with Kieślowski when cinema first forms in the mind of the director, is recorded on paper and only then turned into a film. We didn't think like that, we thought of finding material that we could put on screen - we weren't worried about whether it had been written by someone, if had been... and I think that choice was fantastic. It gave the opportunity not only to Munk, for whom Jerzy Stefan Stawiński, the author of Kanał had written screenplays for other directors who took this topic and transferred it to screen. I think this showed a harmonious interplay of cinema that was conceived in that way, the way it came into being then and of that literature, which was realistic and taken in large measure from real life; this was a very fortunate encounter thanks to which Kanał undoubtedly owes its existence. After making Kanał, I finally felt like a film director. I no longer thought about giving it all up, to look for another occupation for myself; I understood that not only was it my profession, it was also my destiny. This film also shaped me because although a director directs the film, it's the film that later educates the director. I learned a lot about myself, about the views I held because the way this film was perceived, not only at home but also abroad, gave me a clearer point of view. A film is and needs to be created in the midst of tension, in the pursuit of perfection in terms of the story, to tell it as lucidly, as beautifully, as engagingly as possible so that it's not a puzzle thanks to which the director is fulfilling his own agenda or an ideology. No, I make a film that moves me and is intended to move others. This kind of film can then be interpreted in all kinds of ways as happened with Kanał. But the film found a world-wide audience and was shown in many cinemas. Things were different then, not like today where there's only room for films produced in America since distribution is in the hands of those people who produce these films. In those days, a Polish film could be shown in the cinemas of Broadway, New York, in central London and in the Champs Elysées in Paris, and so this film came to be. I simply understood that I was confronting a significant moment, namely, my next film.

Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.

Listeners: Jacek Petrycki

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Kanał, New York, London, Paris, Champs Elysées, Broadway, Jerzy Andrzejewski, Krzysztof Zanussi, Jerzy Skolimowski, Jerzy Stefan Skawiński, Zofia Nałkowska, Wojciech Żukrowski, Andrzej Munk, TadeuszKonwicki, Tadeusz Borowski, Krzysztof Kieślowski

Duration: 5 minutes, 12 seconds

Date story recorded: August 2003

Date story went live: 24 January 2008