a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

Ashes and Diamonds: Choosing the cast

RELATED STORIES

Ashes and Diamonds: The new version of the story
Andrzej Wajda Film-maker
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Ja, jak mówię, byłem bardzo pewny siebie, no ale to mogło się skończyć po prostu, jak to mi się później wielokrotnie zdarzało, totalną niechęcią autora, który mógł do mnie napisać: 'Niech Pan sobie przerabia swoje powieści, nie moje'. Tymczasem Jerzy Andrzejewski zrobił coś zupełnie przeciwnego. Wezwał mnie na rozmowę i w tej rozmowie jakby przeszedł na moja stronę. Myślę, że kryła się za tym pewnie chęć zrobienia tej powieści jeszcze raz. Myślę, że upłynęło dość czasu od momentu, kiedy Andrzejewski napisał tą książkę i myślę, że on sam się zastanawiał nad tym, czy by nie wybrać z tej książki jakiegoś innego tropu, który w nowej sytuacji, bo już po '56 roku mógł być, że tak powiem, ukazany na ekranie. I to zadecydowało. Mało... Andrzejewski nie tylko pozwolił mi, że tak powiem, zrobić taki film, ale sam bardzo się zaangażował. I napisał nowy scenariusz. Brakowało przecież tam i scen, i najrozmaitszych sytuacji, które trzeba było dopisać. To nie był tylko wybór i sklejenie z tego, to trzeba było stworzyć nową całość. I Jerzy Andrzejewski pod jakby moją namową i trochę z moją pomocą napisał właśnie scenariusz taki, jaki ja sobie wyobrażałem, że powinien być taki. I muszę powiedzieć, że gdyby nie jego nie tylko akceptacja, ale jego taki czynny udział w tym przedsięwzięciu, Popiół i diament nie mógłby... nie mógłby powstać. Jego otwartość, jego... jego, że tak powiem, zaangażowanie w ten film, bo i przyjeżdżał, i oglądał materiały, no i jego akceptacja dla Cybulskiego też była szalenie ważna. Bo z kolei... bo z kolei film był robiony we Wrocławiu, to było też ogromnie ważne, dlatego że trzeba sobie powiedzieć może jeszcze jedną rzecz, mianowicie – że polska kinematografia jak się zaczęła rozwijać, to wytwórnia w Łodzi już nie była wystarczająca. Stworzono dodatkową wytwórnię w Warszawie, głównie dla produkcji filmów takich propagandowo-dokumentalnych, które powstawały dla... no, takich użytkowych. Taki był przynajmniej zamiar, a potem nagle się okazało, że to były najczarniejsze filmy, bo Hoffman i Skórzewski, którzy się uczyli w Moskwie też swojego rodzaju na taką żelazną gwardię podpierającą, że tak powiem, w Polsce władzę okazali się ludźmi, którzy przyjechali i zrobili najczarniejsze filmy dokumentalne tamtych czasów, które do dzisiaj nas zdumiewają. Myślę, że powstała jeszcze wytwórnia we Wrocławiu. Zamiar wybudowania wytwórni we Wrocławiu jest ważny w tym wypadku, żeby o tym powiedzieć, ponieważ za tym kryje się pewna myśl, która miała głęboki sens.

As I said, I was very self-assured and this could all have ended the way that many of my later attempts ended, with the author's total lack of willingness and with him writing to me: adapt your own stories, not mine. However, Jerzy Andrzejewski did the complete opposite. He summoned me to have a talk during which he seemed to come over to my side. I think the reason behind this was a desire to do this story again. I think that enough time had gone by from when Andrzejewski had written this book, and I suspect he was now considering whether to select a different story-line which in the new situation, as it was post-'56, could be shown on screen. And this was the deciding factor. Not only did Andrzejewski so to say permit me to make that kind of film, but he also became very involved himself. He wrote a new screenplay. It needed new scenes and all kinds of situations needed to be added. It wasn't just a selection and a collage; a new work needed to be created out of this. With my encouragement and my help, Jerzy Andrzejewski wrote the kind of screenplay I had imagined, that was right for this film. I have to say that if not for his acceptance and also his active participation in this enterprise, Ashes and Diamonds would never have been made. His openness, his involvement in this film - he would come to see the material - and his total acceptance of Cybulski were hugely important. The film was being made in Wrocław which was also very significant because there's one other thing we need to mention. When Polish cinematography began to grow, the studios in Łódź were no longer adequate. Additional studios were set up in Warsaw mainly for the production of the propaganda documentaries. At least, that was the intention but it suddenly transpired that these films were the very blackest as Hoffman and Skórzewski, both of whom had trained in Moscow to provide a kind of invincible defense of the Polish authorities, came here and began to make the blackest documentaries of those times, which still amaze us today. Another studio was set up in Wrocław. The motive behind this was very important in this case and needs to be mentioned because of the reason for it, which had a profound significance.

Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.

Listeners: Jacek Petrycki

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Wrocław, Łódź, Jerzy Andrzejewski, Zbyszek Cybulski

Duration: 3 minutes, 38 seconds

Date story recorded: August 2003

Date story went live: 24 January 2008