NEXT STORY
The Wedding: Joys and sorrows
RELATED STORIES
NEXT STORY
The Wedding: Joys and sorrows
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
111. Screening of the film about Pilate in Poland | 35 | 03:10 | |
112. Polish national literature | 73 | 01:58 | |
113. Historical background to Wyspiański's The Wedding | 99 | 02:33 | |
114. Attempts at writing a screenplay to Wyspiański's The... | 49 | 04:12 | |
115. The Wedding: Joys and sorrows | 52 | 02:55 | |
116. The Wedding: Actors | 42 | 02:35 | |
117. The spirit of The Wedding | 47 | 03:55 | |
118. Premiere of The Wedding at the Słowacki Theatre... | 45 | 03:28 | |
119. Why did Reymont write The Promised Land? | 147 | 02:56 | |
120. The Promised Land: Discovering a different... | 111 | 05:50 |
Ja pierwszy raz wyreżyserowałem Wesele w teatrze w 1960 roku. Wtedy się pierwszy raz spotkałem z Weselem i właśnie chciałem w swojej naiwności, to były pierwsze moje próby teatralne, to było moje trzecie... czwarte przedstawienie – czwarta praca w teatrze. Pomyślałem sobie, no ale jak to Wesele, to przecież rzecz się dzieje w tłumie, wszyscy tańczą i z tego tłumu, że tak powiem wyskakują dialogi – no to jest wesele. No ale w teatrze, jak się pojawi taniec na scenie, to już nie ma aktora, który by się przebił przez ten taniec. Po prostu dlatego, że słuchać łomot sceny – to jest pierwsze. Muzyka musi być odpowiednio głośna, no po prostu – albo albo. Albo będzie wesele na scenie, albo będą dialogi, które są istotą rzeczy. W związku z tym niestety pchnęłem to wesele za drzwi, no i tam ono niby sobie tam istnieje, ale praktycznie rzecz biorąc, nie udało mi się... nie udało mi się narzucić, że tak powiem, nowej i zaskakującej inscenizacji Wesela w teatrze. No ale dużo się nauczyłem wtedy, dużo zrozumiałem, poznałem te postacie, zrozumiałem co to znaczą te osoby, które są osobami dramatu, czyli jakby wyobrażenie, które przychodzi do tych, którzy w czasie tego weselnego, że tak powiem, szaleństwa nagle zastanawiają się nad przyszłością naszego kraju, nad nami samymi, nad tym, co będzie z nami. W związku z tym łatwo było się domyślić, że wpadnę na prosty pomysł, żeby napisać scenariusz wesela, które się dzieje dziś. Dzisiejszymi postaciami i z tymi wszystkimi problemami, które są dziś.
Namówiłem do tego Andrzeja Kijowskiego, który się bardzo zapalił, no i takim wierszem, że tak powiem, napisał taki utwór. No ale w tym utworze pojawił się sołtys, pojawił się... pojawił się przewodniczący gospodarstwa rolnego czyli PGR-u, pojawił się działacz partyjny ze stolicy. No o tym, żeby to mogło przejść przez sito jakiejkolwiek komisji scenariuszowej, mowy nie ma. Tak że od pierwszych słów już było widać, że ten pomysł skazany jest na absolutne niepowodzenie. Ale... ale wcześniej jeszcze próbowałem rozmawiać na ten temat z Jerzym Andrzejewskim. Jerzy Andrzejewski wśród wielu swoich projektów – bo on był szalenie kapryśnym człowiekiem, zaczynał coś, porzucał, potem wracał po latach do tego – zapalił się, bo on zapalał się do wszystkiego od razu i to było fantastyczne. Zapalił się, że a wspaniale zrobimy film, napiszemy, zrobimy. No i ponieważ wtedy odbywał się ślub jednego z najbardziej znanych naszych aktorów, więc on wpadł na pomysł, że z tego dobrze by było zrobić pałac, bo to weselisko odbywało się w znanym podwarszawskim pałacu. To my zrobimy z jednej strony działaczy partyjnych, z drugiej strony artystów, to już mamy podobnie jak w tym. No ale nie ma prawdziwych chłopów, no prawdziwi chłopi wyginęli, w związku z tym weźmiemy Zespół Pieśni i Tańca 'Mazowsze'. To był taki zespół pieśni i tańca, który wyjeżdżał wszędzie i nas reprezentował i który... taki folklorystyczny zespół. No nie ma prawdziwych chłopów – występuje folklor ku zadowoleniu, że tak powiem, establishmentu. To był jeszcze gorszy pomysł i jeszcze miał mniejsze szanse na to, żeby z tego zrobić film.
I directed The Wedding in the theatre for the first time in '60. That was the first time I'd come across The Wedding and in my naivety - those were my first attempts at working in the theatre as it was my third, fourth play, fourth piece of work in the theatre - and so I thought to myself, well, 'The Wedding' takes place in a crowd, everyone's dancing. Dialogue leaps out of the the crowd - that's what a wedding feast is. However, when there's dancing in the theatre, there isn't a single actor who could make himself heard above the noise of the dance. All you can hear is the sound of feet stamping on the stage and the music needs to be sufficiently loud. It's either or. Either there'll be dancing on stage or there'll be dialogue which is the essence of the work. Because of this, I pushed this wedding feast to one side where it still sort of exists but in effect, I didn't manage to impose a new and amazing staging of The Wedding in the theatre. However, I learned a great deal then, I understood much, I came to know those characters, to understand what the people in this drama signify by the thoughts that come to those who, in the middle of this wild wedding feast, suddenly begin to consider the future of our country, our future and what will happen to us. Because of this, it's not hard to guess that I had the simple idea of writing a screenplay about a wedding party taking place today with contemporary characters and all the problems that exist today. I talked Andrzej Kijowski into this and he was very enthusiastic about it, writing a work in verse, so to speak. However, in this work there appeared a village councillor, the head of the collective farm, and a Party activist from the capital. There was no way that this was going to be passed by any screenplay committee. Earlier, I'd tried to talk to Jerzy Andrzejewski about this. Among all of his projects, Jerzy Andrzejewski, who was a very capricious individual, would begin something then he'd drop it and then years later he'd go back to it. He became very enthused by it, as he always was about everything, it was fantastic. Great, he was enthusiastic, we'll make a film, let's write. At that time, one of our best known actors was getting married so he had the idea that it would be good to make this into a palace because the wedding reception was being held in a well known palace just outside Warsaw. So we'll have the Party activists on one side and the artists on the other, that way we'll have a similar divide to the way they had it. However, there was no such thing left as a real peasant - real peasants have died out, so instead we planned to take the dance troupe Mazowsze. That was our dance troupe that used to travel around and represent us - a folkloric group. There were no real peasants left so we'd have folklore instead, to the delight of the establishment. This idea was even worse and had an even smaller chance of being made into a film.
Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.
Title: Attempts at writing a screenplay to Wyspiański's "The Wedding"
Listeners: Jacek Petrycki
Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.
Tags: Wedding, Party, Mazowsze, Andrzej Kijowski, Jerzy Andrzejewski
Duration: 4 minutes, 12 seconds
Date story recorded: August 2003
Date story went live: 24 January 2008