a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

The Wedding: Actors

RELATED STORIES

The Wedding: Joys and sorrows
Andrzej Wajda Film-maker
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Ja wtedy zdałem sobie sprawę, że dłużej już nie mam co czekać, dłużej nie mam się co namyślać. Nie napisze mi nikt lepszego Wesela niż Stanisław Wyspiański. Jak to zrozumiałem, to pomyślałem sobie, że w tym Weselu wszystko jest filmowe. Przede wszystkim – o czym to jest opowieść? No to jest opowieść o tym, że w tym amoku tego tańca, alkoholu, pijastwa nagle zaciera się granica pomiędzy rzeczywistością i wyobraźnią. I ten moment lepiej mi wyjdzie w filmie niż na scenie. Jak to zrozumiałem, no to wiedziałem, że operatorem tego filmu musi być Witold Sobociński, wspaniały fantasta. A przede wszystkim, co mnie zachwyciło zaraz na próbnych zdjęciach, bo pilnie obserwowałem też co Witold Sobociński będzie robił. Witold Sobociński, jak usłyszał tę muzykę, to jako dawny, że tak powiem, basista czy perkusista zespołów... zespołów grających jazz poczuł... diabeł w niego wstąpił, duch, że tak powiem, rytmu. Ja wiedziałem, że ta kamera idzie nie za czym innym, tylko za rytmem muzyki i dialogu i że on jakby tego szuka. No i to stworzyło prawdziwe życie tego filmu. To było piękne wyjście naprzeciw tego, co nas czekało. I to od pierwszych scen poczułem, że to jest właśnie... to jest jego, że tak powiem, żywioł i że on... że to będzie piękne, że to będzie inne. No a już film kolorowy w międzyczasie się ulepszył, a też już przestaliśmy robić na niemieckiej taśmie i zaczęliśmy robić na taśmie zachodniej, bo się okazało, że dużo polskich filmów można sprzedać na Zachód pod warunkiem, że nie będą robione na taśmie, której obróbka, że tak powiem, tam nie istnieje. W związku z tym zaczęto zakupywać taśmę. Oczywiście tu pojawił się wielki problem, że tej taśmy zawsze... to była... to była najdroższa inwestycja w ogóle ze wszystkiego. Wszystko zresztą kosztowało grosze, a taśma musiała być zapłacona w dewizach. W związku z tym ilość tej taśmy jeden do trzy, jeden do cztery to było maksimum, co można było osiągnąć. No ale ponieważ wiedzieliśmy, że tak jest, więc nie walczyliśmy z tym, tylko walczyliśmy o to, żeby jak najwięcej wycisnąć, że tak powiem, z tego, jak najwięcej sfotografować, żeby jak najwięcej materiału mieć do filmu.

That's when I realised that there was no point in waiting, no point in contemplating this any longer. No one will write a better The Wedding than Stanisław Wyspiański. Once I understood this, I thought to myself that everything in this wedding could be filmed. First of all, what's this story about? It's a story how in the madness of this dance, alcohol, drinking, suddenly the boundary between reality and imagination becomes blurred. I could show this moment far better on film than on the stage. Once I understood this, I knew that the director of photography had to be Witold Sobociński, a wonderful fantasist. Above all, what enthralled me as soon as the test shots had been made, because I was watching Witold Sobociński closely to see what he was going to do. When he heard the music, as he was a former bass player or percussionist in a jazz band, the devil or the spirit of the beat entered him. I knew that the camera was being guided by nothing other than the rhythm of the music and the dialogue, that this was what he was searching for. It created real life for this film. It was a beautiful way of approaching what was waiting for us. From the very first scenes, I felt he was in his element, that this will be beautiful, that it will be different. In the meantime, colour film had improved vastly and we'd stopped using German film and had begun to use film manufactured in the West. It transpired that lots of Polish films could be sold to the West on condition that they weren't made on film that couldn't be processed over there. Therefore, we started buying film and of course a problem arose because it was our biggest investment of all. Everything else cost pennies but we had to pay for the film in hard currency. Because of this, the most we could achieve was one to three, one to four of this film, but since we knew that this was how it had to be, we didn't fight against it but instead we fought to squeeze as much in, so to speak, to shoot as much as we could to have the maximum amount of material for the film.

Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.

Listeners: Jacek Petrycki

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Wedding, Germany, West, Stanisław Wyspiański, Witold Sobociński

Duration: 2 minutes, 55 seconds

Date story recorded: August 2003

Date story went live: 24 January 2008