a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

A 'coup' in the university student's union

RELATED STORIES

Start of the changes in Poland - preparing for the elections
Jacek Kuroń Social activist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

I always say that the first time I joined the Party it was out of stupidity and I got kicked out out of stupidity, too. The second time, I joined as a result of reflection and got kicked out as a result of reflection. I got kicked out as a result of reflection because a while later in the student ZMP council, which I'll talk about in a moment how it was established, we decided that on account of the invasion of Hungary we wouldn't return our membership cards but that we would allow ourselves to be expelled from the Party instead. I remember that Krzyś Pomian took part in this and was even a petitioner, and he put it like this, he was very faithful to this because after we were arrested, he and Kołakowski gave a lecture together to mark the 10th anniversary of October so that they'd get kicked out of the Party. He stuck to the point of expulsion very strictly. We accepted this and I joined the Party knowing why I was joining, what I wanted from the Party and what issues needed to be addressed. Of course, there's no point in trying to present the outlook I had at the time; it wasn't the one I had later on when I wrote my open letter. Although I can see, because later I read a text I'd written with Teresa Monasterska, Socialism is and was, was and is like this, this and this, and that's what it was supposed to have been. This was the introduction, it was used as the introduction to the ZMS manifesto, a temporary declaration, and when I read it again after some time, I realised just how similar it was to my open letter. But it definitely wasn't the open letter at that point and since when I come to the open letter I'll have to say a few words about it, there's no point in defining here the attitude I had then. We became engaged in a very intense battle for the ZMP at the university, and a group formed, I remember, of Krzysztof Pomian, Andrzej Garlicki, Teresa Monasterska, Karol Modzelewski - he was still a very young boy. We called him Karolek which he detested. There were five people in the management and as you can see I can name two Krzysztof, Teresa, Andrzej was the third, I was the fourth and Bonawentura Chojnacki was the fifth. The lives of each of these five people were very different afterwards. We came up with an idea of what needed to be done. Roughly, our idea was that we'd be behind a campaign to build up the ideology and this new socialism at the uni, we'd organise rallies, we mobilise the students, we'd organise a university for the working class, we'd go to factories, we'd enter into discussions with factories and we'd prepare to fight for elections because there were going to be elections. We were going to fight to have lots of election lists, to put forward our list which we would agree on with the various factories, and we'd simply go into the PC and say: fight for the new face of socialism. That was our concept more or less which took shape towards the end of '55. Somewhere at the beginning of '56, I can't say exactly when, we met up with Goździk and with Zuzankiewicz. The date of this was determined soon after when Goździk became First Secretary in the fundamental Party organisation in Żeranie. I know that Goździk was in among those five and so was Zuzankiewicz, Zuzankiewicz was the Second Secretary in the KZ, not the Secretary, because of course several of them there were in POP, only the committee, only Goździk was the First Secretary of the KZ and Zuzankiewicz was the Second Secretary. And I have to say that Goździk surprised us when he started saying what needed to be done. There was a moment when we started, I remember Jędrek and I looked at each other terrified wondering if this wasn't some kind of provocation, because he was saying we need to have our own people from the organisation at the Post Office, we need to have our own people at the railway station. We thought, fuck, is he not leading us on? Our political programme was broader, whereas he was clearly saying this has to be done using shock tactics, although he didn't say that directly. What he did say, though, and we agreed with the principles as this was already a time when worker's self-management was functioning, and worker's councils, and that the fundamental issue was worker's councils because it was a matter of productivity and bureaucracy had expropriated the working class of what was theirs and so it had to be reclaimed through worker's councils and through democracy, freedom of speech, discussion, criticism and so on but not through pluralism. I remember that when it came to this point, we were still blinkered.

Tak że ja zawsze mówię, że za pierwszym razem wstąpiłem do partii z głupoty i wyleciałem z głupoty. Za drugim razem wstąpiłem z namysłem i wyleciałem z namysłem. O tym, że wyleciałem z namysłem mówię dlatego, że już nieco potem w zarządzie uczelnianym ZMP uniwersyteckim – o czym ja zaraz powiem jak on, skąd on się wziął – żeśmy uchwalili z okazji wjazdu na Węgry, że nie oddaje się legitymacji tylko damy się wyrzucić. Pamiętam, że Krzyś Pomian brał udział, że on był nawet wnioskodawcą, on to nawet tak ujął. Był zresztą bardzo wierny temu, bo on jak nas wsadzono, to potem taki referat razem z Kołakowskim wygłosili w 10-lecie Października, po to, żeby ich wyrzucili z partii. On tu akurat niesłychanie twardo tę linię wyrzucania trzymał. I tę linię żeśmy przyjęli i ja wtedy wstępowałem do partii z świadomością po co wstępuję, czego od niej chcę, co to ma być załatwione. Oczywiście, nie warto tu próbować przedstawić mojego światopoglądu ówczesnego. On jeszcze nie był tym, co ja później napisałem w liście otwartym. Choć jak widzę, bo ja później czytałem taki swój tekst, który napisałem z Teresą Monastyrską Socjalizm jest i był, "był i jest" tam taki, taki, taki i tym miał być. I on był wstępem, został później przyjęty jako wstęp do deklaracji ideowej ZMS, tymczasowej deklaracji i jak go później czytałem kiedyś, to się okazało, jak on jest niesłychanie bliski listowi otwartemu. No, ale na pewno nie był to jeszcze list otwarty, a przy liście otwartym te parę słów na ten temat będę musiał mówić, więc chyba nie warto teraz charakteryzować tej swojej ówczesnej postawy. Myśmy jakąś taką... bardzo ostry bój o ZMP-owską organizację na Uniwerku podjęli, tak wykrystalizowała się taka grupa w której pamiętam, że był Krzysztof Pomian, Andrzej Galicki, Teresa Monasterska, Karol Modzelewski – jako młody chłopak bardzo. Karolek o nim mówiono, on tego bardzo nie lubił. O tym, że była piątka kierownicza i potrafię wyliczyć jak widać dwie osoby Krzysztof, Teresa, Andrzej trzy, ja czwarty, a piąty Bonawentura Chojnacki. Bardzo różne losy potem tej piątki kierowniczej były. I myśmy wymyślili co tu trzeba robić no i z grubsza biorąc, ten pomysł polegał na tym, że będziemy prowadzić akcję taką budowania ideologii i tego nowego socjalizmu na Uniwerku, organizować wiece, mobilizować młodzież, organizować uniwersytet robotniczy i wchodzić w zakłady, porozumienie z zakładami pracy robić i przygotowywać się do walki o wybory, bo mają być wybory. Walkę o to, żeby były wybory na wiele list, żeby wysunąć naszą listę, którą jakoś tam uzgodnimy z różnymi zakładami i tego, i po prostu wejść do PC i mówi – walczyć o nową twarz socjalizmu. Taka była tam mniej więcej koncepcja, która ukształtowała się gdzieś w końcu 1955 roku. I na początku 1956, trudno mi powiedzieć kiedy, spotkaliśmy się z Goździkiem i z Zuzankiewiczem. O, to datę tego wyznaczył to zaraz po tym, jak Goździk został pierwszym sekretarzem w podstawowej organizacji partyjnej na Żeraniu. Wiem, że w składzie tej piątki Goździk był i Zuzankiewicz. Zuzankiewicz był drugim sekretarzem KZ, nie sekretarzem KZ, bo tam oczywiście niejeden był POP był, tylko komitet, tylko sekretarzem KZ pierwszym był Goździk, a drugim był Zuzankiewicz. I Goździk, muszę powiedzieć nas zaskoczył tym, jak mówił o tym, co tu należy robić. Był taki moment, żeśmy się zaczęli... pamiętam z Jędrkiem, żeśmy się na siebie patrzyli ze strachem, czy to nie jest prowokacja, bo on mówił: trzeba mieć na poczcie z organizacji swoich ludzi, trzeba mieć swoich ludzi na dworcu kolejowym. No, to coś, czy on nas nie wpuszcza w maliny. Myśmy mieli raczej taki bardziej szeroko frontowy, polityczny program. A on wyraźnie mówił na to, że to trzeba skokiem zrobić, chociaż wprost tego nie powiedział. Natomiast powiedział... zgadzaliśmy się co do zasad, to już był czas samorządów robotniczych i koncepcji, znaczy rad robotniczych, że tu właściwie podstawowa sprawa to są rady robotnicze, bo to jest sprawa stosunków produkcji, że biurokracja wywłaszczyła klasę robotniczą z własności i że trzeba tą własność odzyskać przez rady robotnicze, demokracji, wolności słowa, dyskusji, krytyki itd., natomiast nie pluralizmu. Pamiętam, że w tym miejscu mieliśmy jeszcze klapkę na mózgu.

The late Polish activist, Jacek Kuroń (1934-2004), had an influential but turbulent political career, helping transform the political landscape of Poland. He was expelled from the communist party, arrested and incarcerated. He was also instrumental in setting up the Workers' Defence Committee (KOR) and later became a Minister of Labour and Social Policy.

Listeners: Marcel Łoziński Jacek Petrycki

Film director Marcel Łoziński was born in Paris in 1940. He graduated from the Film Directing Department of the National School of Film, Television and Theatre in Łódź in 1971. In 1994, he was nominated for an American Academy Award and a European Film Academy Award for the documentary, 89 mm from Europe. Since 1995, he has been a member of the American Academy of Motion Picture Art and Science awarding Oscars. He lectured at the FEMIS film school and the School of Polish Culture of Warsaw University. He ran documentary film workshops in Marseilles. Marcel Łoziński currently lectures at Andrzej Wajda’s Master School for Film Directors. He also runs the Dragon Forum, a European documentary film workshop.

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Party, ZMP council, Socialism was and is, ZMS manifesto, PC, KZ, POP, Krzysztof Pomian, Leszek Kołakowski, Teresa Monasterska, Andrzej Garlicki, Karol Modzelewski, Bonawentura Chojnacki, Lechosław Goździk

Duration: 5 minutes, 3 seconds

Date story recorded: 1987

Date story went live: 12 June 2008