a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

School of Fine Arts helped me to become an artist

RELATED STORIES

First experience of film-making - working with Aleksander Ford
Andrzej Wajda Film-maker
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Powiem szczerze, że w tej szkole ani nie uczono pracy z aktorem, a to jest podstawa w ogóle w pracy reżysera. Wszystkie próby... kilka takich ćwiczeń się odbyło bez większej... bez większego sensu, nic się nie dowiedziałem na ten temat. Jeżeli powiedzieć, że też niewiele się dowiedziałem o tym, jak się robi film, no to gdyby nie fakt, że w tym czasie w szkole trzeba było odbyć dwie praktyki, wakacje były po to, żeby odbyć praktykę. Ja odbyłem pierwszą praktykę przy filmie Aleksandra Forda, który się nazywał Młodość Chopina. No i wtedy zobaczyłem, jak się robi film. Czy ten film jest dobry, czy ten film jest zły, ale ten film był robiony profesjonalnie. Widziałem co robi reżyser, jak się przygotowuje, jaki ma scenariusz, jak reżyseruje, jak pracują z nim inni ludzie. Aleksander Ford bardzo przywiązywał wielką wagę, żeby to było wszystko zorganizowane w sposób i na wzór wojskowy, bardzo wszystko było zhierarchizowane. Cała ekipa mówiła do niego: Panie Pułkowniku. Bliżsi wspólpracownicy, do których z czasem i ja się zaliczyłem, mówili do niego: Panie Reżyserze, a niektórzy tylko mówili do niego: Panie Aleksandrze, a on do nas wszystkich mówił po imieniu. Tak że wiedzieliśmy, że tak powiem, jak wygląda hierarchia i ta hierarchia wojskowa, muszę powiedzieć, w pierwszych latach polskiej kinematografii odegrała bardzo ważna rolę, dlatego że nie tylko Aleksander Ford był wojskowym, wojskowym był też w stopniu majora Stanisław Wohl, który był operatorem i który też zachowywał się w ten sposób. Kierownicy produkcji też mieli różne stopnie niższe wojskowe. Krótko mówiąc, początek polskiej kinematografii wyglądał bardzo na wojskowy sposób. Zresztą oni chodzili jeszcze wtedy w mundurach, niektórzy. A też czołówka Wojska Polskiego decydowała o wszystkim. Zresztą oni, że tak powiem, stworzyli... ale to jest margines, bo do tego wrócę.

Na razie chcę powiedzieć, że nie można było się przedostać na następny rok, nie mając zaliczonej praktyki. A ta praktyka zetknęła mnie z prawdziwym filmem. Zobaczyłem aktorów, którzy grają w filmie, zobaczyłem operatora, zresztą operatorem był Czech, Tuzar, który bardzo był wprawnym operatorem, takim profesjonalnym, więc widziałem jak on działa. Krótko mówiąc, tu nauczyłem się dopiero pierwszy raz... zetknąłem się z filmem i zobaczyłem, jak się realizuje film. Czy to się odbiło w jakiś sposób na moim filmie nastepnym? Nie, dlatego że Kiedy śpisz, pomysł, żeby zrobić w nocy film: dziecko śpi, a inni pracują, chleb musi być wypieczony, apteka musi być otwarta, jacyś ludzie pracują. Taki wierszyk mi napisał już nie pamiętam który z poetów i do tego wierszyka ja dorobiłem obrazki, ale Łódź była po prostu wyobrażeniem nędzy, nie było jednego szyldu neonowego. W związku z tym ulice były czarne, my nie mogliśmy nic oświetlić, bo szkoła nie miała takich dużych lamp, nie było sposobu. Krótko mówiąc, w nocy nic nie było widać. I to miasto, które miało być zaczarowanym miastem w wyobraźni dziecka, wyszło po prostu tragicznie. No i taki też okazał się ten film, bez żadnego sensu i bez żadnego wyrazu.

Ale... tu nauczyłem się następnej rzeczy, która jest szalenie ważna. Nie jest ważne, czy zrobisz dobre filmy czy złe w szkole. Ważne jest tylko czy zrozumiałeś, co zrobiłeś. A ja mam wrażenie, że tak jak nie potrafiłem przekształcić moich błędów i niepowodzeń w Akademii Sztuk Pięknych w coś, co by zamieniło się w mój sukces, tutaj potrafiłem to zrobić. Zrozumiałem bardzo dokładnie wszystkie błędy, które zrobiłem w tych nieszczęśliwych etiudach, rozumiałem co się stało, rozumiałem dlaczego tak zrobiłem. Oczywiście, że budziło to we mnie niecheć do samego siebie, że nie umiem tego zrobić, no ale też wytworzyło we mnie świadomość, że do czegoś innego dążę, że realizacja tego, co jest na ekranie, nie jest... nie przedstawia tego, co bym chciał powiedzieć, co bym chciał osiągnać, do czego bym zmierzał.

Frankly, in that school they taught us nothing about working with actors, whereas this is fundamental to any film director's work. Every attempt, the few exercises we had, were pointless and I learned nothing from them. I could also say that I didn't learn much about how to make films, except for the fact that at the time in that school we had to get work experience during the holidays, that's what the holidays were for. My first stint of work experience was on a film called Chopin's Youth by Aleksander Ford. That's when I saw how a film is made. It didn't matter whether the film was good or bad, but it was made professionally. I saw what a film director does, how he prepares, what his screenplay is like, how he directs, how other people work with him. Aleksander Ford attached a great deal of importance to everything being organised in a military fashion, everything was ordered according to a strict hierarchy. The whole team called him 'Colonel'. His closer associates, to whom I eventually came to belong, called him 'Mr Director', and only a few addressed him as 'Mr Aleksander', whereas he called everyone by their first name. So we were all familiar with the hierachy. This military hierarchy played a very important part in Polish cinematography right after the war because Aleksander Ford wasn't the only army man there, Stanisław Wohl who had reached the rank of major was another one; he was director of photography and he behaved in a similar way. Production directors also had various lower military ranks. In short, the beginnings of Polish cinematography had a strong military feel to them. Some of these people were still wearing their uniforms. The top military figures in the Polish Army decided everything. After all, they, so to speak, created... but that's just in passing, I'll come back to that later. All I want to say now is that it wasn't possible to pass into the next year without having had work experience, and it was this work experience that brought me into contact with real film. I saw actors acting in a film, I saw a director of photography who was Czech, Tuzar; he was very competent, very professional. I saw how he worked. In short, this was where I learned, where I had my first contact with film and saw how it all happened. Did this influence my next film in any way? No, because When you're sleeping, the idea to make a film in the night: a child is asleep while others work, bread needs to be baked, the chemist needs to be open, people are working. A poet whose name I don't recall wrote me a short poem and I put pictures to this poem. But Łódź was the image of poverty - there wasn't one neon sign anywhere. So the streets were pitch black and we couldn't light anything up because the school didn't have lights that were strong enough. There was no way. In short, you couldn't see a thing at night-time. That town, which was suppose to have been an enchanted town in the child's imagination, was absolutely dreadful. And that's how the film turned out, too. It was without meaning and without expression. But this is where I learned something else that was very important. In film school, it doesn't matter whether the film you're making is good or bad, what matters is what you've understood, what you've done. I have the feeling that whereas in the School of Fine Arts I wasn't able to transform my mistakes and failures into success, so here I was able to do that. I understood exactly all of the mistakes I'd made in those unfortunate études, I understood why they had happened, what I had done. This of course discouraged me, it made me think I didn't know how to do this, but it also made me realise that I was striving for something else, that the image on the screen did not represent the things I wanted to say, to achieve or what I was aiming for.

Polish film director Andrzej Wajda (1926-2016) was a towering presence in Polish cinema for six decades. His films, showing the horror of the German occupation of Poland, won awards at Cannes and established his reputation as both story-teller and commentator on Poland's turbulent history. As well as his impressive career in TV and film, he also served on the national Senate from 1989-91.

Listeners: Jacek Petrycki

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Łódź, Polish Army, The Youth of Chopin, Aleksander Ford, Stanisław Wohl

Duration: 5 minutes, 26 seconds

Date story recorded: August 2003

Date story went live: 24 January 2008