Henryk Woliński to był... przed wojną był w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, zajmował się mniejszościami narodowymi, a w czasie wojny został dyrektorem Departamentu Mniejszości Narodowych i miał pod swoją opieką Żydów. Znaczy pod opieką... w tych stosunkach. I przez niego szła cała łączność z delegatem rządu, z BIP-em, z tymi sympatycznymi ludźmi, których potem ONR [Obóz Narodowo-Radykalny] zabiło, cały BIP [Biuro Informacji i Propagandy] przecież zabiło ONR, bo to byli tacy... potem został Gieysztor tym szefem BIP. Wtedy to ja nie wiem, jakie były stosunki między nim a Gieysztorem, ale i Handelsman i Widerszal to byli wielcy ludzie i Krahelska, to był cały BIP, to była cała ta piękna lewicowa strona polska. Ta, co... Jeżeli nie dosłownie socjalistyczna, to trzeba zrozumieć – ta, o której mówiło się przed wojną, że to jest Stronnictwo Demokratyczne, to jest to, co w Polsce jest najlepszego – Michałowicz, Kołodziejski i tak dalej, i tak dalej...
Ten Kołodziejski, który tutaj potem został wicepremierem, czy wicemarszałkiem coś takiego, ale to było to i to było to, to było to. I oni mieli... przez Wacława to było napisane i Wacław... Zresztą to był nadzwyczajny facet, miał żonę Franię, która była czarną Żydówką, nie była Żydówka, była czarna, jak dziesięć Żydówek i nos miała orli jak sto Żydówek. No ale przeżyła pod jego ochroną, bo on mieszkał w tym samym mieszkaniu i się nie wyprowadzili. Frania umarła, tak, leżała u mnie w szpitalu. Do tego szpitala anty... Jak się mówi? Antyrządowego – to jeszcze ją można przyłączyć, ona też leżała, ona też była antyrządowa, to była... to był ogień antykomunistyczny, paliło się w niej. Tak. Ona też leżała, potem pojechała do Katowic...
A nie wiesz, jak było z Wacławem? To ci powiem. Wacław był przecież na czarnej liście. Wacław był tak jak Fieldorf, jak ci wszyscy, był z tych najwyższych sfer, jak tych 16 z Moskwy, wiesz kto to jest? No, delegat rządu, Okulicki i tak dalej. I Wacław jest z tej samej, jego nie było w Grodzisku, to nie pojechał tam, ale w Warszawie już były za nim listy gończe. Ale on nic, dalej mieszkał w swoim mieszkaniu z Franią i chodził z nią pod rękę, 'de pache', już był... kochali się. Frania była ładna kobita, nie mieli dzieci. Mieli troje adoptowanych dzieci. Blondynków, wszystkich jasnych, śliczne dzieciaki. I... Więc dzieci nie było, więc oni... oni mieszkają tam na tej swojej Filtrowej w tych domach nauczycielskich na rogu Filtrowej... Której to jest? Tam gdzie się zakręca, no ta Filtrowa tam skręca do... tam do... do ulicy tej... no, jak się nazywa? Do Bikontówny.
[Q] Raszyńska?
Do Raszyńskiej. Na rogu tam. Nie, nie Raszyńska. Raszyńska jest dalej. Jest taka poprzeczna uliczka, gdzie się tam zakręca. No, wszystko jedno. Tam są te domy nauczycielskie, oni tam mieszkali. I wieczorem, światła nie było, nic, idą do domu i spotykają po drodze jacyś ludzi, którzy schodzą, no ale oni idą dalej. Wchodzą na swoje drugie, już nie pamiętam, trzecie chyba piętro i patrzą, otwierają drzwi, a tam wypada z tych drzwi karteczka, a na karteczce napisane: 'Uciekajcie!', bez podpisu. 'Bo jak nie, przyjdą Was aresztować'. A ci, co przyszli aresztować, schodzili właśnie ze schodów, a oni wchodzili. No i Wacław z tą Franią wsiedli w pociąg i pojechali do Katowic i już całe życie tam zostali. To jest ich historia. Kto to napisał? Kto ich zawiadomił, no?
[Q] Nie wiem.
No, to były wiadomości z najwyższej półki. To znaczy się, nie... premier sam tam nie przyszedł, jak rozumiesz. Rola Żymierski też tam nie poszedł, Gomułka też tam nie poszedł, kto ich zawiadomił? I tu jest cała historia.
[Q] Wiesz?
Nikt się do tego nie przyznał do dzisiejszego dnia, ale ze wszystkich znaków na niebie i na ziemi wynika, że to jest Żania Kormanowa.
Before the war, Henryk Woliński was in the Ministry of the Interior where he dealt with ethnic minorities, and then during the war he was made director of the Department of Ethnic Minorities so he was in charge of Jews, I mean in charge of those relations. All contact with the government delegate went through him, with BIP [Bureau of Information and Propaganda] and the kind people there who the ONR [National Radical Camp] later killed, the whole of BIP was wiped out by the ONR because they were so ..., then Gieysztor became the head of BIP. I don't know what relations were like between him and Gieysztor but Handelsman and Widerszal were great people and so was Krahelska, that was the whole of BIP, the whole of that beautiful Polish left wing. If it wasn't literally socialist, we need to understand it was what we meant when we talked about a democratic party, that it was everything that was best in Poland - Michałowicz, Kołodziejski, and so on. It was the same Kołodziejski as the one who later became the deputy prime minister or deputy speaker or something like that, but that was that. And they had, by Wacław, it had been written by Wacław, he was an amazing person. He had a wife called Frania who was a black Jewess, she wasn't a Jewess, she was black, like ten Jewesses and she had a beak nose like one hundred Jewesses yet she survived under his protection because he lived in the same apartment, he didn't move away. Frania died, yes, she was a patient in my hospital. You can add her to that anti-government hospital, too. She was a patient there, too, and she was anti-government as well, she was an anti-communist firebrand, it burned within her. She was a patient, too, after which she went to Katowice. You don't know the story with Wacław? Wacław was black-listed, like Fieldorf, like all those others, he was from the upper echelons, like the Moscow 16, you know who they are. Well, the government delegate Okulicki and so on. And Wacław is in the same, he wasn't in Grodzisk, he didn't go there but there were already warrants out for his arrest in Warsaw. But he wasn't bothered by this and stayed on in his apartment with Frania, and they used to walk out together, arm-in-arm, 'de paché', they were in love, Frania was a good-looking woman, they had no children. They had three adopted children. Blonde-haired, fair, beautiful little children. So they had no children and they were living in their home on Filtrowa street in those houses for teachers on the corner of Filtrowa Street where it turns off, Filtrowa Street turns off, the teacher's houses are there, that's where they lived. One evening, there were no lights, nothing, as they were on their way home, they came across some people who were coming down, but they carried on walking. They walked up to their second or third floor and saw, as they opened the door, a piece of paper fall from the door frame. On the paper was written, "Run", without a signature, "or else they'll come and arrest you". The people who'd come to arrest them were walking down the stairs just as they'd been walking up. So Wacław and Frania got on a train to Katowice and stayed there for the rest of their lives. That's their story. Who wrote that note? Who warned them? Well?
- I don't know.
This was top level information meaning it wasn't the prime minister himself who came there nor Rola Żymierski nor Gomułka so who warned them? This is the whole story.
- Do you know?
To this day no one's admitted to it but all the signs in heaven and on earth point to Żania Kormanowa.