a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

Contact with the opposition

RELATED STORIES

1968 – family's emigration
Marek Edelman Social activist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Ala była najlepszym doktorem w Europie Środkowej, była pierwszą w Europie, która wprowadziła na masową skalę leczenie cukrzycy nowoczesnym sposobem, była naprawdę genialna pod tym wzgledem i oddana. Nie było takiej instytucji, która zbierała 300 dzieci cukrzycowych, wywoziła na dwa miesiące na kolonie do Kołobrzegu czy nad morze itd. To było nie tylko z powodu cukrzycy, tylko z powodu tego społecznego zaangażowania, genialne. Ona współpracowała w Paryżu, bo ona jeździła do Paryża z Ruaie, wielkim człowiekiem z Debre jeszcze wcześniej, Debre przychodził... Debre to jest ten, który napisał największy podręcznik w '60. latach z pediatrii, ojciec premiera Debre. Bo wszyscy Debre są wielcy ludzie. Więc Ruaie był wtedy szefem już, to Ala do niego miętę, cholewki itd., ale on jej nie chciał, bo on miał Turczynkę ty się mnie pytaj, ja wiem wszystko dokładnie Turczynkę i ona przyjechała, to jest w Lestradesie, to też...  Mały człowiek a wielki, był bardzo dokładnym człowiekiem. On nauczył jej nowoczesnej cukrzycy. Wtedy była taka moda, że można wszystko jeść, że dzieci te same się kontrolują i tak dalej... I ona zrobiła tutaj wielką rzecz, stworzyła, jak to powiedzieć... nie poradnię cukrzycy, postawiła zagadnienie cukrzycy dziecięcej, bo to wszystko jest bardzo dobre w medycynie, jak się wstrzykuje, daje cztery krople tego dwieście kropli innego, ale jak to się robi masowo, że się mówi, że na tysiące, na dziesiątki, na setki, to to jest zupełnie co innego. I ona to stworzyła, ona. No, miała straszne trudności.

Tylko wiecie co, wtedy były inne czasy. To ministerstwo zdrowia, to komunistyczne, miało takiego ministra, który był takim miękkim komunistą Sztacherskiego i tam byli sami ludzie, którzy byli dobrej woli, ciekawe same komuchy. Pomerska to komuch zakuty, ale jak przychodzi... ona była pediatrą, tam zabrakło jakiś testów na tej kolonii, 300 dzieci rozumiesz, testy, ta cukrzyca, zabrakło i już nie będę opowiadał tych szczegółów. Przychodzi do tej Pomerskiej ktoś i mówi: 'Pani doktor jest taka sytuacja, że tam jest taka sytuacja 300 dzieci nie ma testów, co będzie z tymi dziećmi jutro?' 'A gdzie są te testy?' 'W Paryżu, bo w Polsce nie robią'. 'No i co, Pan chce?' No to on mówi do niej: 'No chcę, żeby to sprowadzić jak najszybciej.' Ona mówi: 'Ja jestem dyrektorem departamentu, ja nie mam takiego prawa, niech Pan przejdzie tu naprzeciwko i dostanie z farmacji napis, że nie ma tego w Polsce'. No i poszedł, i wrócił do niej, no to mówi: 'No to jutro samolot przywiezie'.

To była ta różnica między tym ministerstwem zdrowia a tamtym, że to co było logiczne i konieczne było dzisiaj i wczoraj załatwione na przedwczoraj, dlatego mogły powstać takie wielkie organizacje. Potem poradnia nerkowa, to genialna rzecz, tego nie było w ogóle, nie było wiadomo dla dzieci, dzieci nie chorują. Ona to wszystko zrobiła. I potem ją wzięli, przyjechał nowy szef, zresztą tam byli wstrętni ludzie koło niej, przyjechał nowy szef i powiedział: 'Pani jest takim tego tutaj, Pani robiła habilitację nie u mnie, więc Pani się w ogóle nie nadaje, Pani jest ordynatorem oddziału, to tymczasem proszę tutaj, nie mam dla Pani pracy, niech Pani tu usiądzie' i posadził ją na korytarzu pod palmą. A palma była moja. Ja dostałem palmę, która rosła, jak na drożdżach, tutaj się już w pokoju nie mieściła, ona zabrała do szpitala, tam trzy piętra, więc się mieściła, taka dziura miedzy schodami. Siedziała pod tą palmą, aż dostała hysia. No i od tego, jak to kobieta... zresztą Aleksandra też gnojono, na Anię krzyczeli 'żech'.

[Q] Żyd?

'Żech', bo te dzieci nie umiały mówić dobrze, Aleksander nie mógł zdać matematyki, mimo że był najlepszym i tak dalej, i tak dalej. I powiedział ten profesor, że nigdy nie zdasz, no więc nie było wyjścia, się zabrali i wyjechali. Ja się nie nadawałem do emigracji. Mam tutaj swoje porachunki.

[Q] A czemu nie nadawałeś się do emigracji?

Bo nie lubię.

[Q] Ale nie lubisz, żeby cię wypychać z kraju, czy nie lubisz być we Francji?

Ani tego, ani tamtego.

[Q] Uparłeś się tu zostać, z nami?

No, przeważnie na złość komuś, bo tak to bym i nie został.

[Q] A na złość komu?

No przecież nie tobie, bo ty jesteś zadowolona, że zostałem, no to już.

Ania was the best doctor in Central Europe. She was the first doctor in Europe to introduce modern treatment of diabetes on a large scale. She was really marvellous in this respect and very dedicated. There was no other institution which gathered 300 diabetic children and took them on summer camp to Kołobrzeg or to the coast for two months. This wasn't just because they were diabetic but it was also social action. Wonderful. In Paris, she worked with - she used to go to Paris with Ruaie, a great person, with Debré before that. Debré wrote the biggest handbook on pediatrics and was the father of prime minister Debré. All the Debrés are great people. So Ruaie was in charge at that time, Ala had a soft spot for him and gave him the glad eye but he wasn't interested in her because he had a Turkish girl. Just you ask me, I know exactly what happened. She arrived and was in Lestrades. There, too, was a small person but very great, very precise. He taught her modern diabetes. At the time, it was popular to say that everything could be eaten and that the children would regulate their own food consumption. She did a wonderful thing here: she set up not a diabetes clinic but presented the issue of Type I diabetes. Everything's fine in medicine as long as you're administering injections, giving four drops of this, 200 drops of something else but when this is being done en masse, so to speak, for thousands, hundreds of cases, then that's something quite different. And that's what she set up. She had terrible difficulties. Except you know what, the times were different then. That ministry of health, the communist one had the kind of minister who was a soft communist, Sztachelski, and all of the people there were of good will, interestingly, all of them being communists. Pomerska was a die-hard communist, she was a pediatrician and they ran out of test kits on that summer camp, 300 children, test kits, they ran out, I won't go into the details. Someone came up to Pomerska and said, 'This is the situation that there are 300 children here, we don't have the test kits, what's going to happen to those children tomorrow?' 'Where are the test kits' 'In Paris, because we don't make them in Poland.' 'So what do you want?' So he tells her, well, they want to import these kits as quickly as possible. She says, 'I'm head of department, I don't have that authority but go across from here and get a note from the pharmacy saying that this isn't available in Poland.' So he went and then he came back to her and she said, 'Well, tomorrow they'll be brought over by plane.'

That was the difference between this ministry of health and that one: everything that was logical and necessary was seen to today and yesterday so that it would be ready for the day before, and that's why such large organizations could be created. Then, the nephrology clinic, this was a wonderful thing, there hadn't been one for children. For children? The children don't fall ill. She did all of this. And then they took her, a new boss arrived, she was surrounded by horrible people anyway, the new boss arrived and said, 'You are this and that, you didn't do your post-doctorate degree with me, you're not the right person for this, you're the head of a ward so please go here for the time being, we don't have a job for you, please sit here.' And he made her sit in the corridor under a palm tree. The palm tree was mine. I was given it and it grew like crazy, it was too big to fit in the room, she took it to the hospital where there were three storeys so there was room for it in the stair well. She sat under this palm until she flipped. So from this, just like a woman... but Aleksander was also persecuted. They called out 'żech' after Ania.

[Q] Jew?

Żech, because those children weren't able to speak properly. Aleksander couldn't pass his maths even though he was the best, and that professor told him he would never pass, there was no other way out and so they upped and left. I wasn't suited to emigration. I have my scores to settle here.

[Q] Why weren't you suited to emigration?

Because I don't like it.

[Q] You don't like it that you're being pushed out of the country, or you don't like being in France?

Neither one nor the other.

[Q] So you're determined to stay here with us?

Generally to annoy someone, because otherwise I wouldn't have stayed.

[Q] To annoy someone?

Well, not you because you're glad I've stayed, so that's that.

Marek Edelman (1919-2009) was a Jewish-Polish political and social activist and a noted cardiologist. He was the last surviving leader of the 1943 uprising in the Warsaw Ghetto. Following the Second World War, he took an active part in domestic and international politics, dedicating himself to fighting for justice and peace.

Listeners: Anka Grupinska Joanna Szczesna Joanna Klara Agnieszka Zuchowska

Anka Grupinska ukonczyla filologie angielska na UAM w Poznaniu. Wspólpracowala z poznanskimi pismami podziemnymi, wraz z innymi zalozyla i wydawala dwumiesiecznik "Czas Kultury". W latach 1988-1989 przebywala w Izraelu opracowujac wspomnienia ocalalych z Zaglady. W latach 1991-1993 pracowala jako attaché kulturalny w ambasadzie polskiej w Tel Awiwie. Od 1996 mieszka w Polsce. Anka Grupinska specjalizuje sie w tematyce stosunków polsko-zydowskich. Publikuje ksiazki (m. in. Wydawnictwo Literackie, Zydowski Instytut Historyczny, Twój Styl), artykuly prasowe (m. in. "Tygodnik Powszechny", "Rzeczpospolita"), realizuje projekty wystawiennicze. Jest takze koordynatorem miedzynarodowego projektu "Swiadek zydowskiego wieku" (archiwizowanie pamieci o zydowskiej przedwojennej Polsce), prowazi autorska audycje radiowa "O Zydach i o Polakach tez" i uczy warszawskich studentów sztuki czytania i pisanie tekstów literackich.

Anka Grupinska studied English at the Adam Mickiewicz University in Poznan, Poland. She wrote for Poznan’s underground publications and was herself one of the founding publishers of the bi-monthly Czas Kultury. She spent 1988 and 1989 in Israel compiling reminiscences of Holocaust survivors. From 1991 to 1993, she held the post of Cultural Attache at the Polish Embassy in Tel Aviv. She moved back to Poland in 1996 and now writes books on Jewish subjects, mainly dealing with the history of the Warsaw ghetto. She is also a freelance journalist for Tygodnik Powszechny. Anka Grupinska is the director of the Centropa Foundation project in Poland (oral history project) called “The Witness of the Jewish Century¿, presents her own radio programme, “Of Jews and of Poles too¿, and teaches creative writing and oral history in Collegium Civitas and SWPS in Warsaw.

Joanna Szczesna is a journalist writing for Gazeta Wyborcza. Together with Anna Bikont, she’s the author of Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej (The Recollected Flotsam, Friends and Dreams of Wislawa Szymborska) a biography of Wislawa Szymborska, the Polish winner of the Noble Prize for Literature. Since the 1970s, Joanna Szczesna has been involved with the democratic opposition movement in Poland, active in the Worker’s Defence Committee (KOR), the co-founder of the independent press in Poland: editor of KOR’s Information Bulletin, Solidarnosc Press Agency and Tygodnik Mazowsze.

Joanna Szczesna, dziennikarka "Gazety Wyborczej", autorka - wraz z Anna Bikont - biografia polskiej noblistki "Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej". Od lat 70-tych zwiazana z opozycja demokratycznaw Polsce, wspólpracowniczka Komitetu Obrony Robotników, wspóltwórczyni prasy niezaleznej w Polsce: redaktorka "Biuletynu Informacyjnego KOR-u", Agencji Prasowej "Solidarnosc" i "Tygodnika Mazowsze".

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska was born 20 January 1938. Her father was killed in the Katyń massacre. After the war, she moved from Warsaw to Lódz. She obtained a degree in medicine in 1960, qualifying as a specialist in internal medicine in 1973. Dr Zuchowska worked with Marek Edelman for 15 years. In 1982 she left Poland for Algeria where she remained for the next three years, returning to Poland in 1985. She currently lives in Lódz.

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska, urodzona 20 stycznia 1938. Ojciec zginal w Katyniu. Po wojnie zamieszkala w Lodzi. Studia ukonczyla w 1960 r. a specjalizacje z chorób wewnetrznych w 1973 r. Doktorat obronila we Wroclawiu. Pracowala z Markiem Edelmanen przez 15 lat. W 1982 r. wyjechala do Algerii. Wrócila do Polski w 1985 r. i mieszka obecnie w Lodzi.

Tags: Cewntral Europe, Kołobrzeg, Paris, Poland, Jew, Żech, Robert Debre, Michel Jean Pierre Debre, Jerzy Sztachelski

Duration: 5 minutes, 42 seconds

Date story recorded: December 2003

Date story went live: 24 January 2008